5 wad ZAWODU PRAWNIKA. Dlaczego NIE WARTO iść na studia prawnicze?

Zapraszam na: - mój profil na PATRONITE: https://patronite.pl/izabeladrozdz?podglad-autora - mojego Instagrama: https://instagram.com/drozdz_izabela - grupę na FB: https://www.facebook.com/groups/449246085809258/ - fanpage: https://www.facebook.com/pages/category/Blogger/Po-Prostu-Prawo-Izabela-Dro%C5%BCd%C5%BC-337195906902327/ ... Wasze opinie, komentarze:
- a gówno prawda, prawnicy pracują po 3 godziny dziennie
Jak dla mnie dość ciekawe, identyfikacjawizualnafirm.pl jak nie tu to szukajcie w necie. - Ja mam pytanie jak po ukończeniu studiów, znajduje się prace?
- Witam mam pytanie. Jaka kara grozi za narzucanie przez nauczyciela niezdania egzaminu zawodowego ? I czy grozi jakas kara za szczegolne wywieranie wpływu na osobie, by nie zdawała matury z danego przedmiotu? A i za gnębienie i ublizanie niepełnosprawnej?
- Prawo jest zbędne, największa masówka zbędnych na uniwerkach
- Aha czyli rozczarowanie iz nie zarabia się dużo😅 ehh fakt na począku jest źle, jednakże potem jest owiele lepiej.😎
- ZAMIAST PRODUKOWANIE DŁUGU 500+ można by uruchomić przepływ kasy z banku (polskiego) dla Polaków do 7 roku życia = 500 zł ; od 7 do 15 roku 1000 zł a ; od 15 do 18 roku życia 1500 zł ( tylko dla uczących się) i 2000 zł dla studentów ; ALE kwoty te pobrane należałoby spłacić bankowi w ratach miesięcznych od czasu zakończenia nauki oraz DRUGI warunek do otrzymania kredytu to po ukończeniu 15 roku życia to umowa o zapotrzebowanie na danego fachowca przez konkretny zakład / firmę/ czyli promesa umowy o pracę. Dyplom w kieszeni to jak nie służba partii to do Niemiec taczkami na budowie albo na zmywaku kontemplować swój dyplom. Naprodukowaliśmy magistrów potrzebnych Polsce jak pchły Burkowi.
- pierwsza wada prawników to brak wykładów z zakresu logiki prawa i dlatego mamy takie tratal-enty prawnicze = studia -> kiecka z lamówką nawet dla niby faceta i na front - a że się pomyli - no cóż trzeba poświęcić "chorych na raka" no i najważniejsze na drogę = partyjne namaszczenie "najważniejszych"
- Słucham tych filmików o różnych kierunkach i czemu nie tam i... wszyscy mówią to samo. Nie ważne czy to prawo, psychologia (tu jeszcze gorzej), jakaś filologia polska, dziennikarstwo... wszędzie źle. Studia trwają za długo, po tym nie ma się nic bo i zarobki zawsze niskie i nieproporcjonalnie do włożonej pracy. Takie warunki w kraju. Oczywiście warto być świadomym minusów Ale nie ma też co patrzeć tylko przez ten pryzmat. Życie jest nieprzewidywalne, można trafić na super miejsce, gdzie praktyki okażą się przyjemnością i w takie, gdzie będzie to porażka. To tak dla tych co się już częściowo załamali bo i ja miałam kilka takich momentów. I pamiętajcie, warto próbować. Studia zawsze można zmienić.
- Które przedmioty uznałabyś za przydatne podczas studiowania, czy w ogóle takie są?
- To pomyśl o mnie lekarzu 6 lat studi bardzo ciężkich rok stażu i 4 lata specjalizacji ile to łącznie 11 lat tyle czasu zanim zostałem lekarzem rodzinnym
- jesteś bardzo ładna :P
- Hahaha dyscyplinarka dla prawnika pić na wodę fotomontaż. Proszę mi pokazać kto dostał dyscyplinarkę, przypadki.
- A kto komu każe iść prosto na aplikację po studiach? Rok czy nawet dwa lata powinno się popraktykować, zdobyć zawód, kursy, szkolenia. Najgorsza rzecz to podejmowanie aplikacji w wieku 24 lat bez jakiekolwiek wyuczonego zawodu.
- Pierwsza wada dla osób które kochają prawo to w zasadzie nie wada, a czysta przyjemność, druga wada pozwala usunąć z szeregów słabsze ogniwo, z racji przesytu prawników dla rynku to słuszne praktyki, ponadto potrzebę ciągłych szkoleń ja nie traktuje za wadę, a raczej realizację pasji poznawania nowych zagadnieć. Można na różny sposób się doskonalić na podyplomówkach, z czasem to procentuje. Trzecia wada z niskimi zarobkami to też wymówka słabego ogniwa, słabych prawników, nieudaczników. Aplikant czy młody radca może zarabiać duże pieniądze, wystarczy, że dobrze zorganizuje swoją ścieżkę zawodową.
- Wszystkie tzw. przeszkody i pułapki są po to by oddzielić ziarno od plew. To jest zawód dla ludzi inteligentnych, błyskotliwych, sprytnych, z umysłem analitycznym. Mając wiedzę prawniczo-biznesową, zarabianie 10-20 tyś miesięcznie nie powinno być problemem, a jeżeli jest to znaczy, że się nie nadajemy do tego zawodu.
- Ja po studiach w jednej z najgorszych warszawskich uczelni, a w zasadzie rok przed ich zdaniem na praktykach, po dostaniu pierwszego zlecenia zrobiłem bardzo dobre pismo i dostałem propozycje zatrudnienia. Byłem trójkowych, czwórkowym studentem. Zawód prawnika jest pełen fałszywych wyobrażeń, ale fakt trzeba to kochać i rozumieć.
- Jezu, trochę tendencyjny ten film.
Trzeba się uczyć. W wielu 28 lat inni założyli rodziny, a my musimy się uczyć. Straszne.
- a nie pomyślałąś o tym, że to zawód zaufania publicznego, a rzecz nie w tym, żeby się obkuć, tylko trzeba nagrać doświadczenia, żeby nie traktować ludzi (klientów) mechanicznie? To praca z żywym człowiekiem, gdzie często twoja praca decyduje o ich "być albo nie być". Niektórych rzeczy nie da się zrobić na skróty. To jest zawód dla cierpliwych i wybrani wytrwają, właśnie ci, którzy się nadają
- Jak słucham ciebie to mam wrażenie ze wszystko jest źle Bla bla bla a prawdę mówiąc, będąc już w szkole średniej doświadczasz tego, ze chodzisz na niektóre zajęcia z przymusu. Wybierając profil chcesz rozszerzać dane przedmioty a niestety - uczysz się każdego przedmiotu, tzw. zapychacze. (szczególnie teraz z nowa podstawą programową 8klasa). Nie przydadzą ci się przedmioty do matury jak i do pracy. I tak jest na każdym kierunku. Administracja, zarządzanie, rachunkowość są to kierunki na których uczysz się bo musisz, bo chcesz mieć papierek i tyle. Nie przyda ci się cześć twoich wiadomości i wiedzy w pracy. Tak to już jest:)
- tak, zawody prawnicze są wymagające. Studia to pikuś. Aplikacja wymaga wysiłku. Wiem, bo w jednej z kancelarii gdzie pracowałem w 1,5 miesiąca schudłem 6 kg. Ale już studen t 1 roku prawa wie, że chcącemu nie dzieje się krzywda. Nie ma co się nad sobą rozczulać, tylko trzeba brać się do roboty. Ukończenie aplikacji to nie wygrana w totolotka tylko wynik ciężkiej pracy kogoś kto dokładnie wie co robi. Zupełnie nie zgadfam się ze stasnowiskiem, że pierwszy rok prawa można opuścić. znam adwokata z USA, który został adwokatem kończąc w skrócie 2 letnie studia po ukończeniu colegu. Nie ma możliwości porozmawiać z nim o doktryach politycnzo prwnych, nie zna podstawowych dla nas instytycji prawnych, paremii, historii prawa i z grubsza, wg naszych standardów jest analfabeta prawnym. Nie można wzwłaszcza w tym zawodzie sprowadzać wiedzy wyłącznie do przepisów i okragłych komentarzy do nich. Tak się zwyczajnie nie da. To zawód wymagający szerokiej wiedzy i tej ogólne i tej specjalistycznej. Dużo można o tym pisać.