- Jestem instalatorem, takie instalowanie jest niedopuszczalne, konkretne normy i przepisy regulują jak ma.wygladac instalacja fotowoltaiczna, niestety wszyscy jadą po taniości. Tak się zarabia pieniądze, na szkodzie innych.
A tu może zerkałeś wosk sojowy , jak dla mnie ok. - Czekamy z niecierpliwością jak zaprezentujesz dzieło obecnego fachowca. Parcie na szkło ma, ale nie po słowach a po czynach go poznamy...
- Jedynie co można by popracować to połączenie tych dwóch rodzaji żył, bo ta kostka dociska tylko punktowo żyłę.
- Ja tu nie widzę problemu przecież kabel ziemny leży w ziemi.
- Myślę, że chodzi o odporność izolacji na przebicie zbyt wysokim napięciem. Kabel AC ma 450/750 a w PV może być wyższe, zależy ile jest paneli w stringu.
- Klient ( nie fachowiec, ale liznął branżę): tysiąc volt może przez nie przepływać?
Instalator (podobno fachowiec): tysiąc volt może.
rynce opadywujom
- Jakie masz napięcie na modułach max? Nie ma różnicy czy jest to AC czy DC. "Klasyczne" przewody mają certyfikację do 750V, te dedykowane do PV do 1kV.
Jak nie są narażone na UV, Umax modułu nie przekracza 750V to nie wiem o co chodzi Panu.
Nie ma czegoś takiego jak przewody do DC i przewody do AC, ma się zgadzać napięcie i max prąd do przekroju.
- Gdzieś czytałem że 95% instalacji fotowoltaicznych w Polsce zawiera błędy montażowe,także luzik,przed nami być może fala pożarów.
- A ja troche o napięciu. Na pięciu napadło dziesięciu😉😉😉
- To jest po prostu niezgodne ze sztuką choć może działać i będzie działać ale nikt za to odpowiedzialności nie weźmie. Producenci jasno produkują czarne i czerwone w specjalnej izolacji przewody PV. Niech firma to poprawi i włoży rurę arota a nie goły kabel w ziemi bo pewnie tak ma najtaniej było to masz pan.
- Jeśli chodzi o montaż, to poza kablami mało odpornymi na warunki atmosferyczne, niecertyfikowanymi dla PV, najpewniej z V maks. 750V, (bo taki najczęściej jest w hurtowniach), nie widzę zabezpieczeń przeciwprzepięciowych DC przed falownikiem, złączki też mało profesjonalne, zamiast kostek mogli dać złącza na szynę TS np. sprężynowe. Ciekawe czy przy panelach jest chociaż rozłącznik przeciwpożarowy. Jeśli ten kabel idzie w ziemi, to tym bardziej nie jest to kabel ziemny, więc raczej słabo, chyba, że idzie w osobnym kanale kablowym odizolowanym od ziemi.
- Pytanie podstawowe czy to jest przewód czy kabel, pytanie drugie jakie napięcie znamionowe jest zapisane na powłoce. Jeżeli kabel niskiego napięcia to 0,6/1 KV pytanie jakie jest napięcie względem ziemi, a jakie między żyłami.
- Skomentuję krótko, bez komentarza, przewód to przewód jeśli klasa izolacji i przekrój jest odpowiedni do danego napięcia i natężenia, elektryk który na przewód mówi kabel 😁, raczej już te kostki połączeniowe do wyrzucenia.
- Monter ma rację. To co tam jest zrobione to zwykła fuszerka. Tego z pewnością nie zrobił certyfikowany instalator PV. Instalacja nie spełnia żadnych norm bezpieczeństwa i nie jest wykonana zgodnie ze sztuką. To, że działa, nie znaczy, że jest bezpiecznie. Sam widziałem halogeny, które działały przez 20 lat na kablu telefonicznym, czy oświetlenie, które działało od 40 lat na płaskim kablu antenowym, nie znaczy to jednak, że tak powinniśmy wykonywać instalacje.
- Takie pitolenie :) Ja mam zakopane 35m kabla ziemnego do solarów i idzie przez to 600V i nic się nie dzieje. Prąd max do 10A. Drut 4x4mm2
- Kabel to kabel nie ważne jakie to volt.
- Z tego co wiem przewody do pv spełniają nieco inne normy, ale tylko w kwestii pokrywającej ich izolacji, która ma podobno wytrzymać 25lat leżenia na słońcu. Inna kwestia, to łączenie tych przewodów za pomocą kostek. Na ich styku może z czasem występować korozją a co za tym idzie zwiększone wydzielanie ciepła. Ponadto używałem przez jakiś czas zwykłego przewodu typu linka i okazało się, że po ok roku przewód pod izolacją zrobił się cały czarny.
- Hahaha jeszcze czegoś takiego nie widziałem niezły myk hłopaki wymyślili co to instalowali
- Kable rozwiązanie ok. Ciekawe czy obecny instalator zakopie ci kable pv w ziemię .Ale jak dla mnie u miejscowienie falownika to nawet do 3% straty na produkowaniu energii.
- Ciekawe czy wpięli te kable we właściwym kierunku przepływu elektronów? Tu dopiero ubezpieczyciel będzie miał pole do popisu.