- słabe
- Jechał rowerem z bejsbolem w takim razie do gabinetu terapii 😂
- Ja mam to na co dzień więc tak się zabardzo nie śmiałem 🚴🙃
- Obydwaj fantastyczni!
- Paweł Koślik jest na takim topie obecnie, że ciężko go przebić, szczególnie jak gra naszego pseudo prezydenta
- Ja tak grzecznie zapytam czemu ja tam tabaluge słyszę?
- Chcę druga część
- Aż się popłakałem ze śmiechu... Cieślak i Koślik są niesamowici.
- mam circa 50 lat, jestem pieszym, rowerzystą i kierowcą ... mój tato często powtarzał "na cmentarzu powinna być SPECJALNA ALEJA dla tych "co mieli pierwszeństwo" ... jako dziecko zostałem nauczony - wchodzisz na jezdnię - nieważne że są pasy - "samochód jest większy", tobie łatwiej stanąć niż jemu zahamować .... i jeśli dobrze pamiętam, to przez te wszystkie lata ani jako pieszy ani jako rowerzysta - nie "wymusiłem krytycznego hamowania" - nawet jak mam zielone, albo przechodzę na pasach, albo "przejeżdżam na przejeździe dla rowerzystów" - UPEWNIAM się, że kierowca mnie widzi, MA SZANSĘ ZAREAGOWAĆ - i reaguje, i że mamy "kontakt wzrokowy"
- We wszystko będziecie tą politykę wpi......ć?
- I sluchawki w uszach.
- 🤣🤣🤣👊👊
- co tam robią ci w maskach,terroryści napadają na kabarety, o rety
- Pieknie zgromadzenie kowidiotow
- dziadostwo
- Przesada z tym przeklinaniem. Co raz więcej. Niedługo cały skecz będzie piiiiiip. Poziom spada
- Przeklnal - ojej jaka beka.
- Niestety dużo w tym prawdy. Mąż jest użytkownikiem raz samochodu, raz roweru. Naprawdę szkoda, że ludzie nie uważają. Jest to wszystko strasznie ciasno wytyczone, ale przy odrobinie wzajemniej życzliwości i rozwagi nie musielibyśmy sobie wzajemnie podnosić ciśnienia. Osobiście nie trawię jednego skrętu w prawo na Ursynowie. Twórca ścieżek popisał się do imentu - droga dla rowerów się rozwidla i teraz sobie zgaduj, którą wybierze użytkownik 2 kółek.😁 Pozdrawiam rozważnych kierowców i rowerzystów.
- Oj N95, FPP na pyszczku być powinno. Covidiotyzm w natarciu. Na publice jest, a na scenie nie.
- W tym skeczu przedstawiona została karma wraca ale udał im się skecz. Jeżdżę na rowerze i są momenty kiedy można sobie pozwolić na odrobinę nonszalancji ale z przy tym być również skupionym. A mnie najbardziej denerwują kierowcy którzy gadają przed telefon i jadą pojazdem ale są też tacy którzy zjeżdżają na pobocze (przystanek autobusowy) żeby przeprowadzić jakąś rozmowę ale to też nie może trwać zbyt długo bo autobusu jest definitywnie nooo dłuższy od osobówki.